25 lat temu. Mniej więcej wtedy rodzice zabrali mnie po raz pierwszy na wakacje w miejsce, które już na zawsze zostało naszą letnią przystanią. Każdemu wyjazdowi towarzyszył pewien rytuał. Odwiedziny w pobliskim mieście i wstąpienie do lokalnej księgarni.
Kilka dni temu. Warszawskie Targi Książki. Pewne rytuały nigdy nie umierają.